Słownik coaching #3 – Coaching a psychoterapia
Coaching nie jest psychoterapią. Nawet nie próbuje nią być. Profesjonalny coach doskonale wie, kiedy ma przed sobą klienta na coaching, a kiedy osoba przed nim potrzebuje wsparcia psychologa bądź psychoterapeuty. Ale od początku. Zgodnie z kodeksem etycznym International Coach Federation – międzynarodowej organizacji zrzeszającej coachów na całym świecie coach ma obowiązek zalecić korzystanie z usług innych specjalistów, kiedy uzna to za odpowiednie lub konieczne. W każdej chwili może także zakończyć współpracę z klientem, jeżeli uzna, że na potrzeby klienta lepiej odpowiedziałby inny specjalista. Akredytacja International Coach Federation, czyli potwierdzenie profesjonalnych kompetencji ubiegającego się o nią coacha zaświadcza, że rozpoznaje on sytuację, w której klient wymaga pomocy innego specjalisty i kieruje tam klienta w razie takiej konieczności. Zatem dobra informacja dla wszystkich, którzy żyją pełni obaw, że „niedouczeni” coachowie uprawiają w swoich gabinetach zakazaną dla nich psychoterapię – profesjonalnym coachom tego robić nie wolno pod groźbą utraty uprawnień do wykonywania zawodu. Jako coach mogę także zaryzykować stwierdzenie, że nawet nie chcemy tego robić, bo coaching od psychoterapii istotnie się różni. W psychoterapii bez dogłębnej analizy przeszłości nie można postawić diagnozy, a bez niej nie można rozpocząć pracy. W coachingu koncentrujemy się na przyszłości. To jej wymarzona wersja staje się powodem, dla którego analizujemy stan obecny (rzadziej przeszłość) po to, by zidentyfikować zasoby, które mogą okazać się przydatne w realizacji postawionego przez klienta celu. Coach wie, że człowiek jest ekspertem od samego siebie, jest „idealnie kompletny” i „kompletnie idealny” i posiada wszystkie zasoby (często nieuświadomione) do życia w sposób, o którym marzy. Rolą coacha nie jest naprawianie klienta. Zostawiamy to psychoterapeutom ;). Nie istnieją także obszary, do których powinna być ograniczona działalność coacha. Spotkałam się z opinią, że coach powinien działać w biznesie i w takich obszarach wspierać w realizacji celów. Złożoność tej kwestii polega na tym, że często na drodze do realizacji zamierzeń biznesowych stoją osobiste przeszkody, przekonania, obawy. Nie mamy dwóch żyć – prywatnego i zawodowego. Mamy jedno życie i naszą mapę rzeczywistości zbudowaną w procesie socjalizacji, edukacji, wychowania, ukształtowaną przez nasze doświadczenie. Praca nad kwestiami zawodowymi często wymaga sięgnięcia do osobistych przeżyć i świadomej analizy naszej mapy rzeczywistości, aby móc ją poszerzyć, wzbogacić inną perspektywą i wrócić do realizacji celów zawodowych. Tu będzie działał opisany przeze mnie mechanizm. W momencie odkrycia, że praca w obszarach biznesowych z coachem nie jest efektywna z uwagi na zagadnienia, którymi powinien zająć się psychoterapeuta właśnie do niego klient zostanie skierowany przez profesjonalnego coacha.
Na koniec pragnę podzielić się jednym spostrzeżeniem. Praca z człowiekiem (celowo nie piszę coachem), który z klientem wymagającym wsparcia psychoterapeuty próbuje pracować coachingowo jest równie niebezpieczna jak praca z uważającym się za wszystkowiedzącego człowiekiem (celowo nie piszę psychoterapeutą), który utwierdza pacjenta w jego przekonaniach, umacnia go w jego smutku i karmi go jedyną prawdą absolutną. Sprawdzajmy, komu powierzamy swoje myśli, uczucia i emocje. Dbajmy o siebie.